wyjazd bardzo wczesnie 4.20.Jasno i chlodno>jade spokojnie asfaltem do Jazowska i skrecam na Obidze.teraz dlugi podjazd na Obidze.Koncowke niestety kolo mi ucieka i musiaelm zejsc.Z przeleczy zjazd w strone szczawnicy.Doscy ciezko,bloto i kamienie.Zjechalem kolo domow i dalej w lewo droga wzdluz Potoku Sopotnickiego.Jechalo sie ok chociaz denerwowaly fragmenty brukowe co jakis czas.Jechalem dosyc dlugo,na koniec lekki zjazd i jestem na rozwidleniu z niebieskim szlakiem.Zejscie z roweru podprowadzenie i w gore.Poczatek ok pozniej bardzo stromo po kamieniach.Wyjechalem na rozwidlenie na Czeremche i dalej juz po rownym na Przehybe.Zjazd asfaltem szalenczy i do domu juz sprawnie
wyjechalem tak na chwile,nie pojechalem na Podhale Tour zajechalem sie dzien wczesniej.Najpierw na Gostwice i pozniej na Łaki Gostwickie.DLugi podjazd miejscami droga mega dziurawa.Wyjechalem na szczyt i juz glowna do Sacza
bardzo duza ekipa 12 osob i jedziemy na Bogusze.Z waitrem wiec idzie mocno,na szczycie czekamy i w dol do FLorynki.Teraz na Berets,skacza mocno i wyjezdzam sam.Z Krzyzowki pod wiatr ale ejdzie sie dobrze.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.