mialo byc sucho a znow padalo.Najpierw jade na Rdziostów i zjazd do Meciny tam pojechalem na Wysokie,poczatek ok a pozniej stromo i asfalt zniszczony.Zjechalem z Wysokiego do Sacza a tam sucho wiec jade na Rdziostow znow i tym razem na Krasne,tam znow mokro i juz zjechalem do domu
start w tdpa.Mialem obiekcje co do tego,ponad 2tys ludzi sektory itp to nie dal mnie ale jakos sie przemoglem.Przed startem nerwowka szybki zapis i pozniej wpychanie sie udalo sie do 3 sktora.Przpeychanie sie po starcie niebezpieczny zjazd.Pozniej juz samnotnie w niewielkich grupkach glownie przeganialem ludzi.Podjazd na Gliczarow spokojnie omijalem ludzi prowadzacych rowery.Ostatni podjazd to walka z bolem ale jakos wytoczylem sie ostatecznie 109 miejsce open.
umowilem sie z ANdrzejem na trening.Bylo mega goraco ponad 33 stopnie jakos jedziemy w strone Łeki,podjazd idzie wolno i dalej w dol do WIlczysk/Wiatr naraz w ryja,wleczemy sie mega.Skrecilismy na Florynke i dalej na Binczarowa.Zrobilo sie troche chlodniej ale juz w Saczu znow prawie 30 stopni rpzyjechalem mega umordowany
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.