start jak co rou niesttey w tym pogoda bardzo nie dopisala.Od startu deszcz.Z tego wzgledu mala liczba startujacych.Ustawiam sie z przodu lecz psozedl taki gaz ze strzelilem.Jade w mniejszej grupie i udaje sie dogonic peleton.Niesttey od razu podjazd w gazie i znow strzelam.jade w kilku osobowej grupie juz do konca.Na koniec mnie jeszcze urywaja
z Arkiem po latach wspolny trening.tempo spokojne,rozmawianie itp. POdjazd delikatnie na OStra,zimno ale sloneczko.Zjazd do Jastrzebia i przebicie na Lukowice.Dalej juz spokojnie do Sacz
no i teraz moge zaliczyc sezon do udanych udalo mi sie wygrac moja kategoerie w Kezmarku.Padalo na starcie dosyc malo ludzi wiec widze szanse na walke.Jade od poczatku w czubie ida zacigi wiec sie od razu podlaczam sie pod grupke.uciekamy w 10 osob widze ze zaczynaja sie kapcie.Mocnych 2 zostaje,waska droga i zwirek.idzie clay czas mocne tempo.na szczycie w Kezmarskich zlabach zostaje nas 7 i zaczynamy zjazd do Kotlinki.Uwazam na zakrecie bo mokro i teraz do Spiskiej Beli znow zaciagi.Planujemy z Mateuszem ucieczke ale nie wypala.W Spiskiej beli skrecamy i oni skacza we dwoch ja zostaje z 4 innymi kolarzami i juz tak dojezdzamy do emty.ostatecznie 6 open i 1 kat
najpierw rano wybrzez do Splitu,daleko widzialem blyskawice ale wiatr wial mi w plecy wiec mialem przeswiadczenie ze bedzie dobrze.Skrecam na Zarnovice i jade do gory na dolne Sitno.Widze ze jednak burza mnie goni wiec rezygnuje z jazdy na Gorne Sitno.Zaczynam uciekac do Omisu,jednak caly czas ma na plecach deszcz.udaje sie jednak w maire na sucho i w Omisu juz sie rozlalo
epicka jazda na Sv Jure.drugi co do wielkosci szczyt Chorwacji.Jade po zmierzchu z Makarskiej znow do Breli.Tam juz jasno i do Makarskiej w dol.Tam kieruje sie obwodnica na sklep Konzum.STamtad jest 29km wspinaczki na szczyt.Poczatek dosyc lagodny do bramek.Gosc nie mial mi wydac reszty wiec nie kasuje mnie.Podjazd z poczatku idzie lasem,rowne nachylenie kolo 7%,Pozniej wyjezdza na bardziej otwarty teraz ze sporymi przepasciami.strzela mi niestety druga szprycha w tylnym kole.No bedzie ciekawie.. jakos jade na wyplaszczenie i ciagnie sie pare km.Dalej juz coraz mocniej w gore i koncowka serpentynami na szczyt.na szczycie pare aut,robie zdjecia i zjezdzam w dol.Zjazd osrozny bo asfalt nienajlepszy.Jakos udalo sie pokonac i dalej juz wybrzezem do Omisa bez problemow
przyjazd do Chorwacji i pierwsza jazda.padalo od rana po poludniu sie wypogodzilo i skoczylem na runde.najpierw wybrzezem DO breli skret w lewo i podjazd.Pozniej dlugie zjazdy i w lewo w strone Omisiu gorkami.podjazdy zjazdy wasko.Ogolnie straszne pustkowia.Ostatecznie zjechalem do omisu fajnymi serpentynami
dobry trening MTB.POjechalem do Rytra i pdjazd na Cyrle,bylo cieplo pogoda super.jechalem dosyc mocno,na koncu juz po plytach nie dalem rady i chwila prowadzenia.Omijam schornisko i prowadzenie na rozdroze.jade kawalek niebieskim szlakiem i trafiam na czerwony.generalnie srednio sie jedzie bo co chwila trzeba zlazic z roweru.Dojechalem w koncu do Labowskiej i zjechalem Skladzistymi
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.