kolejne sciganie.Miala byc pogoda w maire okazalo sie ze od startu zaczelo padac.Organizator zmienil trase i dodal podjazd na Harkabuz.Razem milismy 4 razy podjezdzac pod neigo... po starcie tempo w miare spokojne wyjechalem w grupie na szczyt i dalej w dol do Podwilka.Caly czas pod wiatr dopiero po nawrocie na krajowej siodemce zrobilo sie w plecy.Dobra szeroka droga wiec lecielismy po 80km/h.Dalej rpzejazd przez Rabe i znow Harkabuz.Niestety nie wytrzymuje tempa od polowy gory i mi odjechali.POzniej stworzyla sie grupa i juz lecielismy tak do mety.Ostatecznie koncze 32 open jest dobrze,nie bylo kryzysów
nie bylo tak goraco po poludniu wiec pojechalem na trening.Celem bylo zbieranie przewzyszen.Najpierw na Klimkowke i w dol do Barskiej i zaraz w lewo na Januszowa.POdjazd wszedl w nogi.Dalej na SIedle i w dol do WOjnarowej i na Lipnice.Caly czas boczny mocny wiatr.Zjechalem do WIlczysk i na Mogilno.Bardzo dlugi pojdaxd troche na raty.Stamtad droga ktora nie ejchalem jeszcze na Cieniawe.Fajne rpzebicie plytami.DO Sacza juz glowna droga pod wiatr
poejchalme na zbiorke a tam tlumy.Jedziemy na Bogusze z wiatrem.POdjazd mocno i pozniej na Berest tez mocnawo.Skreecilismy na Tylicz i w dol.TEz szlo dobrze.DOpiero w DOlinie wiatr sie zmienil ale rpzy grupie jechalo sie komfortowo.
ranny wyjazd przez Warszawe na Gassy.Plasko i nudno.Dojecalem do promu i dalej spowroem ta sama droga <iframe height='405' width='590' frameborder='0' allowtransparency='true' scrolling='no' src='https://www.strava.com/activities/1046975608/embed/1f1e6ee706c8a64968957778777c8f2b3870ea73'></iframe>
ranny trening fajna pogoda chlodno i sloneczko.Na Bogusze spokojnie zjazd i dalej na Kotów,nie zaciskalem sie mocno dopiero od Labowej troche mocniej w dol
dojazd na Czasowke do Klimkowki.Glwona droga do Ropy i dalej nad jezioro.Start i 12 km zapieku ale jakos nie moglem sie wkrecic wiatr nie pomagal.POwro przez Wawrzke mnie dorypal jeszcze zjazd z Boguszy i do Sacza
poznym popooludniem asfaltem na Przehybe.W gore dosyc mocno ale nie chcialem jakos wchodzic poza strefe.Kilometry sie jak zwykle dluzyly.DOjechalem szutrem do schroniska i w dol.Muchy praly w twarz do tego wiatr czolowy.DO Sacza juz sprawnie
kolejny start tym razem na SLowacji.POjechalem autem na Puste Pole i dalej rowerem z mega wiatrem.DOjechalem na spokojnie.Zapisy i start.Na pocztaku start honorowy przez 8km wiec jechalem czujnie.Pozniej proby przedostania sie do przodu.UYdalo sie przed podjadem byc w czubie i wyjechalem na 1 hope z grupa,pozniej niestety gdzies mnie zepchneli do tylu i troche zostalem.Gonilismy grupe ale nic nie wychodzilo.Pozniej wiatr w plecy i nam moicniej uciekli.DO mety juz w 8 os.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.