pojechalem na zbiorke i w osob jedziemy DOline.W strone Krynicy pod wiatr jechalo sie mega ciezko.Na Krzyzowce mokro syf straszny,uwazalem zeby sie nei chalapac na zjezdzie lecz ciezko.W Krynicy juz lepiej znowu przez miasto korki i jakos sie rpzecisnelismy.Dalsza jazda do coraz lepszy wiar a od Zegeiestowa juz z wiatrem.
po rpacy.Troche kropilo,miejscami sucho albo calkiem mokro.DOjechalem za dna do Zabrzezy dalej ciemno i zaczelo kropic wiec za Tylmanowa zawrocilem.Spowrotem juz dobrze i dopeiro w Saczu mokro,a zimno strasznie
pojechalem po pracy odebrac teelfon kupiony pod Tarnowem.Pojechalem autem do WIlczysk i stamtad dalej rowerem.Plasko do Tuchowa i dalej jakas boczna droga stromym pojazdem,ktory okazal sie slepa droga,masakra musialem prowadzic rower,jakies bloto kaluze w koncu wyjechalem na glowna niestety zrobilo sie ciemno i do Ładnej dohjechalem juz w kompletnej ciemnosciSpowrotem z bocznym wiatrem juz glowna droga trzymajac mocne tempo,dosyc przemarzlem
w grupie jedziemy najpierw przez Marcinkowice do Pisarzowej i dalej na LImanowa.SKrecilismy na Tymbark i podjazd po Szyk.Super tereny do Jazdy zjazd mega szybki i dalej do Jodłowwnka i powrot do Tymbarku.Dalej juz plasko na Ujanowice i przez Wronowice do Sacza
wolne ale wiadomo w taki dzien ruch na drogach spory.Jade na Limanowa pzez Mecine i co chwila cmentarz i korek.Jakos dojechalem do Limanowej i skrecilem na podjazd na Pasierbiec,dawno tam nie ejchalem a podjazd jest ciezki i dosyc dlugi zjazd do Mlynnego i dalej przez Ujanowice i do Tegoborzy.Troche chwile kropilo a tak ogolnie to ok do Sacza rowne tempo
pojechalem sam i od poczatku wiaterek w plecy jechalo sie super.Mocno pod LIbrantowa i mocno do Korzennej dalej tez fajnie sie ejchalo az do Grybowa.Stamtad na Ptaszkowa i juz mega ciezko a od Kamionki to dramat wiatr w ryja i jakos ledwo sie doczolgalem do domu
fajny trening,zimno i pochmurno ale sucho i jeszcze za dnia.To juz niesttey ostatni wyjazd za dnia po pracy,po zmianie czasu zostaje noc... pojechalem w kierunku na Piwniczna.Jechalo sie ok podjazd na Vabec tez spokojnie bez cisnien.Na szczycie bardzo zimno.ZJazd pod wiatr wiec ciezko.Od Pwinicznej jakos nie czulem tego wiatru i szybko dojechalem do Sacza z zmrokiem
przelozony z poprzedniego tygodnia Rajd.Zapowiadala sie fajna pgooda jak wyjezdzam z Sacza to bylo 0 stopni ale w gorlicach juz 7.Zbieram sie i po chwili startujemy.Njpierw w strone Magury.Pod mocny wiatr ida zmiany i zostaje nas 10 soob.Podjazd na Magure lekko zostaje z tylu.Na gorze czekamy,czesc ludzi zjezdza do Galdyszowa.Pozniej do granicy i dalej w dol do Zborova.ZZostaje sam i mam problem dojsc grupe.Wiatr mega mocny.Udaje mi sie to na podjezdzie pod granice w Ozennej.Dalej ejdziemy po zmianach z wiatrem.idzie ostry gaz.Na szczescie zaraz bufet w Krempnej.tam dluzsz popad i dalej na Dukle i pozniej ZMigrod.tam dosaje bombe i juz dalej to sila woli do Gorlic.WYmeczyly mnie hopki i ciagly wiatr.Ale impreza super udana
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.