super jazda wyszla.POjechalem na zbiorke swiezo po zlozeniu roweru.Niektore rzeczy nie byly do konca dograne.Kiere troche nie prosto ustawilem ale jakos sie jechalo.Na zbiorke bylo 5 i jedziemy na Bogusze.Mocne tempo od poczatku srednie tetno na szczycie 150.Dalej do Brunar i podjazd na Stawsze.Jechalem tam keidys ale wtedy nei bylo asfaltu od szczytu.teraz jest nowka i super sie jedzie.Ruch aut zerowy,naprawde piekne tereny.Zjazd do Hanczowej i w dol do Uscia i dalej na Czyrna.Stromy podjazd.Zjezdzamy w dol i do Izb i podjazd na Banice scianka.Dalej Czyrna i dlugi podjazd.Decydujemy sie na jazde DOlina POpradu.Zaczynalem sie robic glodny,dobrze ze stanelismy w sklepie.Cala doline szlo mocne tempo.Na koniec mnie odcielo i ledwo sie dowlokelm do domu
mialem w planie start po poludniu w Sekowej na Czasowce.jednak nie bylem w stanie oprzec sie pokusie pojechania na zbiorke.Bylo kilka osob i jedziemy na Bogusze i dalej na Berest.Poczatek za mocno i dopiero od Boguszy jakos jazda sie ulozyla.Podjazd na Berest bardzo spokojnie dalej juz sam pojechalem na Sacz z wiatrem.
Start na czasowce ponizej oczekiwan.troche podszedlem z dystansem do tego i nie ejchalem odpowiedno mocno od poczatku.Suma sumarum 7 czas i pewnien niedosyt
po pracy szybkla proba na lemondce.najpierw do owieczki i dalej na Stronie.podjazd mocno ale cos noga nie krecila jak nalezy.Zjazd do Podegrodzia i do domu
najpierw rano mała starosadecka pozniej po poludniu w fajnej pogodzie przez Cieniawie glowna droga do Grybowa,ropska i dalej na Wawrzke.Nie cisnelismy,spokojna jazda.Dalej juz przez Binczarowa dlugi podjazd i Kamionke
ranna jazda.Pogoda ok nie padało wiec jechalo sie dobrze.Najpierw na Just a pozniej plasko do Czchowa.Powrot ciezki pod wiatr.Tym razem przez Wronowice i na Sacz
kilka dni z rzedu juz pogoda nei rozpieszcza do tego chwycilem przeziebienie ktore mnie skutecznie rozlozylo.W niedziele juz chcialem cos poejzdzic udalo sie kolo 13 wyjechac i spotkac z kolegami w trojke zrobilismy spokojny trening.Najpierw na Czarny Potok i zjazd do Lącka.POzniej podjazd na Wolne Kosnowa i do Kamienicy.Tam wiatr w plecy i do Zabrzeza mocne temp.Powrot d Golkowic i pozniej na Mokra WIes.tam zaczelo lac i do Sacza juz mokro
najpierw rpzed praca mala starosadecka a pzniej po poludniu z Andrzejem plkaska trasa do Pwinicznej.Jednak wiatr pomagal i pojawil sie deszcz.Zawrocilismy spowrotem i byl nawet sucho.Jeszcze odbilismy na Golkowice a tam ulewa i zlalo mnie doszczetnie
mcny trening po gorkach.Wialo dosyc z poludnia,pojechalem na Paszym i podjazd mocno.Skrecilem na Kruzlowa i mocno zjazdem.Podjechalem podjazd Siolkowa,sciana wstrzymywala dosyc mocno.Jazda w dol do Grybowa i dalej plasko na WIlczyska i do skretu do Bukowca.Podjechalem znow mocno na Lipnice i dalej juz do Sacza przez Miłkowa i łeke
mialy byc inne plany ale szybka decyzja jade do Ochotnicy naprzeciew kolegów z BodyIcoach.Dzien wczesniej zmieniłem koła i chyba cos zle założyłem opone.Bicie boczne sie nasilalo i w jazowsku zerkłem na to a tam wyskoczyła z rawki.Uf dobrze ze w pore bo by był wystrzał.Szybkie spuszczenie powietrza i mozolne pompowanie.Musialem szybko nadganiac.Udało sie idealnie trafic na zbiorke i jedziemy wspolnie dolina Dunajca.Ostro zaczeło sie za Kroscienkiem podłączyłem sie z chłopakami w ostry gaz wyjechalismy na Krosnice.tam chwila przerwy i zjazdy do Niedzicy.Dalej ostro do Dębna.Ja tam sie oddzieliłem i przez Knurowska na Sacz.jechałem abrdzo wolno pod gore i jeszcze wolniej an dół do Tylmanowej.Wiatr straszny w morde i do tego lodowaty,odcielo mnie i do Sacza wloklem sie strasznie.Ale pozytywny dzień:)
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.