Nie pojechalem rowerem do pracy chyba od kilku mies 1 raz ale byl z duzy mroz -14.Po pracy -2 to juz wyskoczylem na krotki trening goralem do Maciejowej.
Regenarcyjna przejazdza goralem do Lacka.Rano skonczyl apdac snieg narypalo go zdrowo.Poczatek bardzo mokry.Skulo mi cala korbe i przezutki.POzniej za saczem juz droga lepsza a za Golkowiacmi calkiem sucha.Dobrze mi sie nawet jechalo wiatr boczny
Na goralu w strone Starej Lubovni.Pogoda kiepska co chwila snieg wiatr mocny mroz 3 stopnie.Probowalem jak najdalej sie uda jednak do Starej Lubovni nie zjechalem.Podjazd mi nawet sprawnie poszedl.Spowrotem bylo ciezko bo jechalem pod wiatr
Nie bawi mnie juz jazda w takiej pogodzie,Caly dzien nic nie padalo wyszedlem i od razu snieg.Mialem ochote jechac na petle przez Grybow i wilczyska jednak na Cieniawie odpuscilem,zaczela mnie bolec glowa na podjezdzie do tego coraz mocniej sypalo.Zjechalem do Ptaszkowej i do sacza przez Kamionke.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.