Po miescie 16km.Pozniej pojechalem na trening na goralu.Wczoraj byly spore opady sniegu ale w miare sie drogowcy uporli.Boczne drogi i tak biale.Najpierw na Niskowa,tam caly czas po sniegu.Pozniej walami jakiejs rzeki wyjechalem w Swianirsku.Dalej juz na Golkowice i jeszcze odbilem sobie na Swidnik.Powrot z wiatrem przez Golkowice.Dosyc tak nawet sie jechalo
Najpierw po miescie,pozniej brzegeim kamienicy.DOstalem w koncu nowa latarke na rower z dealextreme.250 lumenow daje mocno,jedzie sie naprawde komfortowo.Na koniec pozniym wieczorem skoczylem do Krolowej G.
dzisiaj potworny mroz i snieg.3 razy w sumie wychodzilem na rower.Najpierw praca pozniej do Nawojowej a pozniej petla starosadecka.Zapatulony na maxa jakos objechalem i mialem dosc.
Na goralu.Dzis to dalem sobie w kosc.Jak wyjezdzalem to padal sobie drobny sniezek a droga byla czarna.Po dojechaniu na Bogusze sie rozpadalo i na zjezdzie pralo mi sniegiem w twarz i oczy do tego bylo chyba z -8.Musialem raz stanac na rpzystanku i dojsc do siebie.
Rekord zimowy!Mialem dzisiaj sporo czasu w ciagu dnia i postanowilem sprobowac gdzies dalej pojechac.W planie byl podjazd pod Tatry w Okolice Tatrzanskiej Lomnicy badz tez do Zakopanego.Wyjechalem na szosowce bo jzu drogi praktycznie suche.W Starym Saczu pada mi bebenek w tylnej piascie i trzeba zawracac do domu,musialem sie odpychac jk na hulanodze i mase czas stracilem.Wzielem gorala ale juz plany sie musialy zmienic.Postanowilem pojechac na przelecz Snoska.Od razu mocno jechalem bo juz sie wczesniej rozgrzalem.Droga az do Kroscienka szybko mi zleciala.Pozniej stopniowy podjazd,caly czas lekko do gory i ostatnie 1,5km ostro na Snoske
Tatr praktycznie nie bylo widac slaba przejrzystosc powietrza.Chwila przerwy i ruszam na dol.Jako ze czas mialem dobry postanowiem ze pojade jeszcze do Szczawnicy.Dojechalem do miasta i skrecilem na droge splywu dunajcem.Ludzi sie troche krecilo a ja spokojnie po sniegu jechalem az do przejscia ze Slowacja
Sniegu w Szczawnicy prawie nie ma nic Pokrecilem sie tam chwile i skierowalem sie juz spowrotem do domu.Droga powrotna to mordega pod wiatr i zczelem tez slabnac.W lacku chwila postoju na paczki i jakos sie dotoczylem do domu
Zrobilem fajna petelke.Najpierw skierowalem sie Nasciszowa i podjazd pod łeke.Ciezko bylo zamarzla mi linka przezutki przedniej i jechalem z blatu.Zjazd pozniej dosyc zimny az do WOjnarowej tam zmienilem keirunek jazdy i troche wiatr zaczal pomagac.Od Grybowa znow podjazd i dosyc zimno -4.Ale jakos spokojnie podjechalem,na zjezdzie dosyc sie rozpedzilem i do Sacza juz szybko.Drogi dosyc czyste.
Dzisiaj udany trening.Co prawda znow rano nasypalo sniegu i musialem wziasc gorala ale drogi juz sa czyste.Kierunek na Kroscienko i lekki wiatr w plecy.DObrze mi sie jechalo.Za Zabrzezem nawrocilem i pod wiatr do Golkowic i dalej przed Podegrodzie.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.