Slopnicka

Poniedziałek, 17 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
standardowo po pracy przeciskam sie na Helene i jade WYsokie.Od poczatku wiatr w plecy ale noga srednio podaje.Jakos sie wytoczylem zjazd do Limanowej i skret na Stara WIes.Po chwili odbijam w prawo i na SLopnice.Zawsze ejchalem w przeciwnym kierunku.Mialem ejchac na Rydza ale za dlugo by to trwalo.Pojechalem prosto na SLopnicka.KOncowka mega stroma i ciezka jak zwykle.Zjazd w dol i na Ostra.Pozniej juz Młynczyskami pod wiatr.Jakos to szlo 

Zbiorka STC

Sobota, 15 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
piekna pogoda od rana jade na zbiorke i w 4 ruszamy na Golkowice.Skrecilismy na Czarny Potok i dalej na Młynczyska.POdjazd troche mocniej wyjechalem na OStra i dalej w dol do Kamienicy.Stamtad po zmianach i jeszcze odbicie na Stronie 

Berest

Piątek, 14 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
po pracy szybki wyjazd i jade na Krolowa.Idzie w miare ale nie zyluje sie.WYjechalem na szczyt i w dol do Florynki.Teraz pod wiatr na Berest.Z Krzyzowki mocno dosciskalem z wiatrem.Jeszcze skrecilem na Zeleznikowa i przez Wegierska i stary Sacz

petla

Wtorek, 11 października 2016 · Komentarze(0)
petla starosadecka

Grybów

Poniedziałek, 10 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
od razu po rpacy,zaczelo mzyc masaka.Ja mam dosc tej pgody.Jade w kierunku Kamionki a tam mokro jakby chwile temu lalo wiec zawrocilem i jade podjazd na Mystkow.Stromo i dalej w strone Kunowa i zjechalem do Paszyna.Mokro strasznie i dalej na Grbow gdzie bylo dosyc sucho.Skierowalem sie na FLorynke ale znow musialem zawrocic bo mocno mokro.Przez Grybow na WIlczyska i dalej na Sacz

tour de Cracovia

Sobota, 8 października 2016 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
rok temu bylo to piekne zakonczenie sezonu wiec i w tym spodziewalem sie ze bedzie podobnie.Jade na start rowerem z krakowa.Jest zimno ale w miare sucho,dojechalem na miesce szybki zapis i startujemy.Grupa jest bardzo duza i idzie od razu gaz,ja zostaje z tylu i wiem ze juz nic nie osagne.Jade sobie spokojnie swoje,jakas grupke mam ale bez szalu.Momentami jade sam,czasem sie ktos podpina.Zaczelo kropic,zrobil sie mga syf na jezdzi.Cal czlowiek oblepiony blotem i szlamem z drogi.tak 3 kolka po trasie na finisz nie mialem sily.Po zakonczeniu jeszcze powrot do Krakowa rowerem.