pogoda nie najlepsza ale co zrobic.WYjezdzalem to padalo lekko ale zaraz na Tarnowskiej juz bylo sucho.Jade do Tegoborzy na JUst i dalej krajowka do Jurkowa.Teraz skret na Zakliczyn i dalej juz na Gordek.Podjazd ciezko szedl.Jeszcze zostal podjazd na Kurow i do Sacza mocne tempo
byla juz prawie 20 godzina przestalo padac wiec wyszedlem na rower.CIemno od razu i podjazd na WYsokie.Jechalo sie dosyc ciezko,wialo boczny wiatr i nie moglem sie utrzymac na rowerze.ZJazd do LImanowej tez lekka masakra.Nawrot na rynku i na Sieierczyne juz lepiej.Dalej przez Raszowki,miejscami mokro ale jakos przelecialem.Powrot do Sacza obwodnica
najpierw do Rytra tam rodzina dojechala autem i pod Perle.Spowrotem w dol na SLowacje.DOjechalem do Zegiestowa i przez kładke do SUlina.Slaby tam asfalt dalej,dziury,łaty i mocno porowaty asfalt.WYjechalem na jakas przelaczke i zjazd do Plavnicy.Stmatad jzu lepsza glowna droga do Lubovni.Podjazd na Vabec spokojnie i do Mniszka w dol dokrecanie.Z Mniszka z lekkim wiatrem w plecy mocne tempo
cieszylem sie na sama mysl powrotu z Krakowa rowere.Wiatr byl korzystny wiec jade szybko prze Wieliczke stara czwórka.Szedl mocny gaz i tylko swiatla mi przeszkadzaly tak az do Brzeska gdzie spory korek i dalej juz z mniej krozystnym wiatrem do Sacza,Tak od Tegoborzy juz mialem lekko dosc
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.