Hrebieniok-obajazd Jarnej(Tatry)

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(10)
Mialem dzis caly dzien wolny i mialem duzo mysli co do trasy wycieczki.Ostatecznie padlo na Slowackie Tatry i wyjazd na Hrebieniok (1284m.n.p.m) Za tydzien bede tam mial mete Jarnej Klasiki wiec warto bylo sie sprawdzic.Ruszam wczesnie 7.30 i kieruje sie na Stara Lubovne.Przekraczam granice i zacyznam podjazd.Idzie mi dosyc sprawnie lekki wiatr w plcy.Dalej tez ok az do SPiskiej Beli.Tam niestety skrecam w strone Tatr i jade pod wiatr.Ale sa przynajmniej widoki


W koncu docieram do Tatrzanskiej Kotlinki i skrecam na Ceste Swobody.Oj dlugo ciagnie sie ten podjazd.
Widoki na Lomnice

Docieram do Starego Smokovca i skrecam na Hrebieniok

Tutaj sa 3 km ostrej wspinaczki po 14%.Rok temu na Jarnej jechalem tam 8-9km/h teraz o dzwio 12-13km/h

Juz widac "mete"

Hotel


Lomnica

Rower

Posrednia Gran

Na zjezdzie trzeba bylo uwazac bo ludzie chodza cala szerokoscia tej sciezki.Dalsza Droga to meczarnia.ODcielo min prad i wleklame sie niemilosiernie do tego caly czas pod wiatr.W starej Lubovni chwile stanelem i jakos dotelepalem sie na Przelecz Vabec i zjechalem do granicy.Dalej to juz burze,deszcz i grad przyjechalem do domu i padlem

Komentarze (10)

Piękne widoki:) Podziwiam

gabcio328 17:23 czwartek, 1 lipca 2010

Z tym pierwszym miejscem to ja sobie żartuję ;-). Podpuszczam Cię tak jak wtedy co się spotkaliśmy na trasie, co Ci mówiłem abyś nie jechał do Krakowa na rowerze tylko wsiadł w pociąg ;-). Ja mam takie czasem ""specyficzne"" poczucie humoru hehe. Co do ilości przejechanych przez Ciebie kilometrów to jak dla mnie są niesamowite. Czasu może nie masz za wiele, ale parę w nogach masz imponującą, Tobie na przejechanie około 100 km potrzeba 3 godzin a innym około 5. Prędkością nadrabiasz brak czasu, fajnie, że Ci się w ogóle chce tak codziennie po robocie jeszcze śmigać na rowerze, gratuluję samozaparcia i dyscypliny.
Przed listopadem się na pewno wyrobię ;-). Mnie nie trzeba długo namawiać na rower. Jak tylko wrócę do Polski i pojeżdżę dwa, trzy tygodnie po tej mojej rowerowej przerwie to dam Ci znać i ustalimy jakiś pasujący Ci termin.

VSV83 zamiast wypisywać złośliwości wsiądź na rower, zrób jakąś dwusetkę i może też pojawisz się na pierwszej stronie. Poczytaj trochę wpisów Krzyśka, pooglądaj zdjęcia, a najlepiej tak jak napisałem wsiądź na rower i ciesz się jazdą.

stamper 18:43 niedziela, 23 maja 2010

Stamper no musimy sie w koncu jakos zgadac,Przehyba czeka byle nie do Listopada bo snieg spadnie heh

kr1s1983 06:46 niedziela, 23 maja 2010

dzieki wszystkim,stamper ja sie nie zyluje na statystyki.Mam jakis plan treningowy do zrealizowania i jego sie trzymam a czy bede 1,2,czy 20 na bikestats to akurat najmniej istotna sprawa;)nie mam tyle czasu co nietkorzy
VSV83,ja nawet nie wiem kto tam byl czy nie byl.Rownoczesnie robiac wpis wyznaczam trase na MapMayride.com i tam wynik wyszedl 210 z licznika 208 to poprawilem.Nie nudzi mi sie tak jescze zeby sie bawic wirtualnie

kr1s1983 06:44 niedziela, 23 maja 2010

Niezłe fotki i widoki .Masz wspaniałe tereny do codziennego treningu.Góry są i zawsze będą piękne.A ja mam do Ciebie pytanie.Miałem przyjemność czytać ten wpis 14 sekund po opublikowaniu.Wtedy na kilometrażu miałeś 208 km a na głównej był jurektc z 209,46(nie zaprzeczaj,tak było)Jak więc się to stało,że masz już 210 km???????Skoro zmieniasz km wyłącznie po to by być na głównej to wpisz sobie od razu 1000km.Będzie efektywniej.

VSV83 22:04 sobota, 22 maja 2010

Naprawdę bardzo fajne zdjęcia zaprezentowałeś. Cieszę się, że pogoda na większości trasy również Ci dopisała. Mnie dzisiaj przez 25 km goniła i burza i w końcu mnie dopadała cholera jedna ;-0. Trasy gratuluję, może kiedyś uda mi się ją powtórzyć. Walcz Krzychu o pierwsze miejsce w maju, czołówka jest bardziej niemrawa niż w kwietniu, może tym razem Aard nie wyskoczy z jakimś zabójczym finiszem w ostatnim tygodniu. Pozdrawiam i mam nadzieję, że uda nam się gdzieś wspólnie wyskoczyć na jakąś trasę na wakacjach. W czerwcu mam niestety rozbrat z rowerem ale w lipcu/sierpniu postaram się nawiedzić okolice Nowego Sącza.

stamper 21:08 sobota, 22 maja 2010

dla Ciebie tatry w 1 dzien sa osiagalne, my mamy mimo wszystko te 80 km wiecej, a to juz podchodzi pod 300. po takich gorach to masakra :) ładne foty wyszly
pzdr

bartek9007 21:08 sobota, 22 maja 2010

Podziwiam ;p Zazdroszczę kondycji, tras i rowerka.

lukaszm 20:56 sobota, 22 maja 2010

ładna treskę zrobiłeś:) chyba się kiedyś sam skusze:)

glazer3110 20:47 sobota, 22 maja 2010

Kurczę gdzie ty taką pogodę upolowałeś :D:D:D:D:D Zdjęcia bomba ,Pozdrawiam

Roadrunner1984 19:52 sobota, 22 maja 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa umies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]