Col du Galibier 2646m,Col de Granon 2413m

Wtorek, 16 sierpnia 2011 · Komentarze(4)
Dojechalismy do La Grave miejscowosci położonej miedzy Briancon a Grenoble.Dobry punkt wypadowy na najwazniejsze alpejskie przelecze.Po zakwaterowaniu w pokoju pojechalem na zwiedzanie.Najpierw kierunek na przelecz Col du Lautaret.Z la Grave to jakies 600m w pionie i 10km.Oj mocny podjazd na rozgrzewke.Droga w koncowce wije sie serpentynami.Wjezdzam w koncu na Lautaret,kolarzy cale masy.Ciezko sie przebic z rowerem zeby zrobic jakies foty.Po chwili rozpoczynam dlugi ponad 20km zjazd do Briancon.Tam mam dosyc ambitny cel mianowicie przełecz Col du Granon.Nie jest to moze jakos wybitnie znana ani uczeszczana kolarsko przelecz,ale no wlasnie podjazd jest ciezki.Caly czas trzyma pod 9%.Do tego jest tylko droga w jednym kierunku.Dal mi ostro w kosc ten podjazd,koncowka ponad 10%,waska droga,Duzo aut tam wyjezdzamlo.Robie zdjecia i zjazd.Nie ma gdzie sie rozpedzic,do tego caly czas mam przed soba jakis samochod.Zjezdzam znow na wysokosc 1300m i rozpoczynam podjazd na Col du Lautaret.20km pod gore,niby mniejsze nachylenie ale mocny wiatr w twarz i spory upal dawal sie we znaki.Wogole to jestem w szoku jakas pogoda jest w Alpach.Ciezko mi to sobie wyobrazic ze na wysokosci 2000m jest 26 stoopni a na 2600 21...Widocznie trafilem na takie anomalia:)Pod Lautartet wyjezdzalem ponad godzine.Bylem juz mocno wyciety ale teraz zostala wisienka na torcie czyli Col du Galibier.Mityczny podjazd z Tour de France.Mialem go podjechac tak jak kolarze jechali w tym roku gdzie Andy Shleck pieknie uciekal pod gore.Skrecam wiec w prawo i od razu mocna wspinaczka po 8% i tak wlasciwie do samej gory.Moemntami odpuczalo na kilkaset metrow.Dlugie proste i nawroty.Droga nie oslanieta zadnymi barierkami,na kraju niezle przepascie.Na 3km przed szczytem widzimy dopiero przelecz.Jeszcze tyle trzeba podjechac... widac juz tunel pod Galibier.Droga w tym miejscu skreca w prawo by ostatni kilometr pokonac z nachyleniem ponad 12%.Minielem pomnik ku chwale Henri Desgrange zalozyciela wyscigu TDF;)Dostalem takiego powera ze nawet nie wiem kiedy wyjechalem na Galibier.Radosc i zmeczenie.Staje pod tablica,pamiatkowe zdjecia.Robi sie juz pozno,widac pieknie droge zjazdowa do Valoire.Ja ubieram rekawki i zaczynam 8km zjazd do Lautaret.Trzeba miejscami mocno hamowac,maly blad i ladujemy gdzies w przepasci.DOjechalem do Lautaret i stamtad do La Grave.W sumie 109km ponad 5h jazdy i 3000m przewyzszen.Ale dzien...

Info ROute © kr1s1983

na Col du Lautaret © kr1s1983

Poczatek drogi na Granona © kr1s1983

na Col du Granon © kr1s1983

widok z Col du Granon © kr1s1983

widok z Col du Granon © kr1s1983

Widok na poczatek podjazdu na Galibier © kr1s1983

Poczatek podjazdu pod Galibier © kr1s1983

piekny trawers © kr1s1983

metny wzrok © kr1s1983

juz niedaleko na przelecz © kr1s1983

Andy dawaj!! © kr1s1983

Monument Henri Desgrange © kr1s1983

Schronisko pod Galibier © kr1s1983

Tunel pod Galibier © kr1s1983

Na Col du Galibier!!! © kr1s1983

Ale radosc © kr1s1983

Alpy robia wrażenie © kr1s1983

Col du Galibier © kr1s1983

Bikeholik na Galibier © kr1s1983

widok na Alpy © kr1s1983

W oddali Mont Blanc!!! © kr1s1983

Komentarze (4)

hm porownac to nie moge za bardzo,inna bajka.Ja nie wiem czy w bedac w takim miejscu jak Alpy i robiac tamte podjazdy dostaje takiej adrenaliny czy co ale napewno nie mogl bym zrobic podobnej ilosci przewyzszen i w sumie nie byc zajechanym.Ale jezeli chodzi o trudnosc Galibier od Lautaret ma 8km i nachylenie kolo 8%,wiec teoretycznie przehyba jest trudniejsza.Granon ma 15km podjazdu i tez cos kolo 8% miejscami 11%.Trudnosc sprawia dlugosc tego podjazdu,brak wytchnienia,rzadsze powietrze i ja trafilem na mega upal.Niestety u nas poza przehyba nie ma takiego dluzszego mocnego podjazdu.Mozesz sprobowac podjazdu na Slaski Dom w Tatrach jakies 600m w pionie na 7km.pozdro

kr1s1983 21:31 piątek, 19 sierpnia 2011

Genialny masz ten urlop, tyle w temacie :) Pogoda to Ci dopisuje, dzięki czemu foty super.

Virenque 08:57 czwartek, 18 sierpnia 2011

Powiedz z jakim podjazdem w naszym regionie (myślę tu oczywiście o kącie nachylenia,skali trudności podjazdu) możesz to porównać, bo w zasadzie zrobisz Przehybę ze Sącza 3,5 raza (liczę sam podjazd) i też masz 3000m przewyższenia. Pytam dlatego, że mam rower szosowy od lipca i zrobiłem na nim ok. 1000 km - próbuję uchwycić w którym miejscu rozwoju jestem porównując z MTB. Z góry dziękuję
P.S.
Super wycieczka

KrzysiekFunBike 22:27 środa, 17 sierpnia 2011

E tam "piekny trawers". Poniszczyli te góry:(

Góry 21:41 środa, 17 sierpnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]