Udalem sie na zbiorke STC i tak jak rpzypuszczalem bylo sporo ludzi.Chwila namyslu i jedziemy w kierunku Wilczysk.1 Podjazd na Łeke czuje dosyc duzo sily w nogach i wyjezdzam pierwszy.Dalej zjazdy i jeszcze jeden maly zadzior i jedziemy przez Korzenna w malej grupe.Tempo znacznie wzrasta na liczniku ponad 50km/h.Troche odpuszczam i odjezdzaja mi na 100m.Jednak szybko dochodze do grupy i w 8 osob jedziemy dalej.W WIlczyskach skrecamy na Stroze.Nie bylo zadnego planu co do dalszej jazdy,z Marcinem umawiamy sie na odbicie od grupy i trase po okolicznych gorkach.Ja tych terenow nie znam dobrze wiec zdalem sie na oprowadzenie.Za Strozami skrecamy w lewo i lekki podjazd na fajna gorke,widoki super Pozniej fajny zjazd zakonczony 100m drogi gruntowej z koleinami,ledwo zjechalem na szosie.Dalej jedziemy glowa droga na Gorlice przez Szymbark i przed ROpica skrecamy na Bystra.tamten odcinek znalem,pokonywalem go w tamtym roku lecz w prezciwna strone.Znow w gore dosyc dlugo i znow fajne widoki Dalej to zjazdy gdzies w okolicach drogi na Gromnik,znow chwile glowna jedziemy i odbijamy na Bobowa.tamtedy tez jechalem.FInalnie wyjezdzamy w Bobowej i dalej juz ta sama droga co jechalismy z grupa przez Łęke do Sacza.Na koniec juz bylem mocno umordowany ale trening byl naprawde super
To bylo to!piekna pogoda 17 stopni slonce jak w Hiszpani a tutaj 11 marca dopiero.Ruszylem na DOline Popradu od Piwnicznej.Poczatek trudny pod wiatr,w mlodowie widze ze ktos na szosie jedzie przedemna troche docisnelem i w Piwnicznej dogonilem okazalo sie ze to brat kumpla i wposlnie dojechalismy do Zegiestowa gdzie on zawrocil a ja dalej.Wiatr sie troche odwrocil i jechalo mi sie juz duzo lepiej.Roxzpoczal sie lekki podjazd przez Muszyne do Krynicy.W Krynicy dosyc mokro miejscami,podjazd pod Krzyzowke rozpoczylem dosyc zmeczony,im wyzej tym gorzej potoki wody z gor,musialem zwalniac omijac.Na Krzyzowce spoytakm Patryka on jechal w przeciwna strone.Z Krzyzowki juz lepszy zjazd i do Sacza mocne tempo.Ujechalem sie troche
trening na szybkiego.Pojechalem na Kamionke i podjechalem na Bogusze.Od poczatku lekki wiatr w plecy wiec jechalo sie fajnie.Podjazd w mocnym rownym tempie.Na zjezdzie troche zmarzlem bo nie wzielem ochraniczy na buty i letnie rekawiczki,skusilo mnie 10 stopni w Saczu.
Udal sie trening.Cala trase zorbilem w miare w dzien.Najpierw podjazd na Cieniawe,pod wiatr wiec tempo takie sobie.Zjechalem do Grybowa,tez nie em bylo jak rozwinac wiekszej predkosci.Skrecilem na Krynice i i pozniej podjezd na Bogusze.Tam 2 km paskudnego asfaltu i rowne tempo pod gore.Na Boguszy jestem wraz z zachodem slonca.Mocno dokrecam i jestem ze zmrokiem w Saczu
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.