zerwalem sie wczesnie rano na rower.Przyjemnie chlodno ale ciemnawo z poczatku.Jade do WIeloglow i glowna droga przez Just do Czhowa.Wiatr pomagal.W Czchowie na rondzie na Melsztyn i dalej na Zakliczyn.tam juz pod wiatr ale jechalo sie ok.podjazdy mi dawaly w kosc.Nogi mnie bola po petli i jechalem je lekko.
na sama mysl o tym maratonie zawsze brało mnie na drgawki:)zawsze jest goraco,mocno po gorach.Tym razem zapowiadalo sie podobnie.Meldujemy sie koło 8 w Wiśle.Szybko sie przebeiram jade na krotki rozruch i staje na starcie.Jedziemy spokojnie do skretu na Czarne i tam zostaje juz peleton puszczony.Przebijam sie do przodu i mam niezla pozycje wiazdowa na Zameczek.jade lekko za 1 grupa gdzie jedzie jakies 10 osob.Dobrze mi sie jechalo chcoiaz tetno skakalo do 180.Wyjezdzam na szczyt,pozniej lekko gora dol i zjazd do Istebnej.tam tworzy sie 15 osoba grupa i jedziemy podjazd do Koniakowa.Jade mocno i wjezdzam w czolwce.teraz dziurawe zjazdy do Istebnej.Skrecamy na Jaorzynke i dalej na doline Jaworzynki.Bardzo szybki zjazd,udaje mi sie nawet urywac grupe.Pozniej dlui podjazd lasem i wyskakujemy przy ekspresówce.Tam juz dlugi jazd do Milowki.Tworzy sie mocna grupa pociagaowa,jedziemy zreszta z wiatrem.Skret i dalej juz w strone Juszycy przez Rychwaldek.jedzie mi sie nadwyraz dobrze.Dojazd do Koceirzy tez mocno.Podjazd zaczynam w grupie jednak stopniowo lekko puszczam.Na szczyt wjezdzam jakies 200m za grupa i niestety na zjazdach mam rpzed soba auta co chwila spowalanianie i mi odjezdzaja.Na targanicka odzywaja sie skurcze i musze o zgrozo podejsc na szczyt.. wiedzialem ze to koniec jazdy dla mnie.Zjezdzam w dol i dalej kolo jeziora.Jest zle,mecza mnie skurcze.Wloke sie momentami.Na bufecie troche odzywam.Mija mnie troche ludzi.Dojezdzam do Szczyrku,ledwie krece.Salmopol katorga.Zjazd do WIsly i jade na Stwecowke z nogi na noge.Na koniec ledwie zywy wpadam na mete.31 open i 13 w kat.
lekki trening bo petla Beskidzka za pasem.Wzielem treningowke i keirunek Kamionka i dalej przez Ptaszkowa.Zjechalem do Grybowa i stamtad z lekkim wiatrem na Krzyzowke.Podjazd spokojnie.Z Krzyzowki pod wiatr do Sacza,dobrze ze chociaz slonce fajnie swiecilo
pogoda niepewna jak wyjezdzalem.W Saczu slonce a czym dalej na zachód to wieksze chmury.Jade na Rdzistów spokojnie i zjazdzam w dol.Pozniej caly czas pod wiatr do Limanowej z podjazdem na Pisarzowa.Przelatuje przez miasto i jade dolem przez Tymbark.Niby plasko ale jakos ciezko si ejechalo.Skrecilem na Jurków i juz lepiej sie jechalo.Lekko pod gore i skret na CHyszowki.Mocniej w gore ale te pierwsze 2,5km sa w miare spoko.Koncowka jest ciezsza i pozniej zjazd na sama przelecz.Fajnie tam jest,widoki sa ciekawe.Mogielnica,łopien i gdzies w oddali nawet Babia widac.Zjechalem w dol do SLopnic i skrecilem na LImanowa.Waska droga,wymijanie z autami.Zjechalem i skret na Siekierczyne.Podjazd jest dosyc dlugi.RObia do tego nowy asfalt.Zjechalem do Łukowicy i tam na odcinku 2km nie ma safaltu wiec szybko skrecilem na Stronie.I podjazd na Mokra wies.Pozniej juz do Sacza plasko i szybko
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.