na nastepny dzien juz niestety wiekszosc dnia kropilo.Jak wyejzdzalem to bylo sucho i w dol do Lend.25km lekko w dol i wyjechalem na głowna trase by zaraz zjechac w dol na wyciagi Hochkonig.Tam fajny algodny podjazd jednak kropilo i bylo coraz bardziej mokro.DOjechalem pod wyciagi i niesttey trzeba bylo zawrocic.W dol mokro ale w polowie drogi juz troche przeschlo.ZNow podjazd pod tunel do Gastein i juz lekko w gore i na koniec podjazd do Bad Gastein.
pojechalismy do Austrii na pare dni.Przyjazd po poludniu i jeszcze udalo mi sie skoczyc na rekonesans.Pojechalem najpierw zobaczyc gorska kolejke na druga strone pasma gorskiego.POzniej zjechalem do Blockstain i uderzylem na Sport Gastein.Podjazd platny i zakaz dla rowerow.Na bramce nikogo nei bylo wiec jade.Po drodze 3 tunele,nieoswietlone,troche rpzypal:)jakos wyjechalem na gore a tam piekna dolina i super widoki na 3tysieczniki.Zjazd cieakawy w tunelach chlapalo.Zjechalem za Hof Gastein i powrot pod gore z piekna tecza po drodze
ranny trening nie mgolem sie cos dzisiaj zebrac.WYjechalem dopeiro po 5 i ciezko mi sie ejchalo dodatkowo wialo jakos zle.yjechalem na Bogusze tam sie pojawilo slonce i dalej juz sie lepiej ejchalo.Podjazd na Krzyzowke mulilem ale poszlo.DO Sacza juz mocne tempo wiatr lekko pomagal
piekny wypad na MTB.Ywjchalem po poludniu i jade spokojnie do Labowej.Wiatr pomagal i jechalo sie super.Skrecilem na Ubiad i podjazd do wsi.jechalo sie caly czas pod gore,koncowka stroma juz bez asfaltu.Dojechalem do konca szutrowki i skret w lewo.Jakies 1,5km i duzy plan na ktorym skrecam w prawo.Kilkaset metrow i dojazd na szlak GSB.Dojechalem do skretu na Potasznie i w dol.piekny zjazd szeroka droga a z do skretu na Hale Labowska.Tamtedy juz zjezdzalem i bylo stromo a podjazd to masakra.Miejscami rpawie w miejscu stawalem.DOejchalem do gornego parkingu i skret na szlak pieszy.Jechalo sie ok az na Hale i zjazd skladzistymi do Sacza
super start.Pogoda kiepska ale dzieki temu ejchalo mi sie bardzo dobrze.Start i od razu idzie gaz ciezko mi sie bylo przbeic ale jakos podjazd zaczynam z rpzodu.Jade swoje grupa mi odjechala ale trzymalem kilku chlopa.Zjazd z Ubiadu i ostroznie.Dalej juz caly czas w grupie,mijscami skurcze dawaly znac ale walczylem.POzniej drogi rpzeschly i mozna bylo cos mocniej pojechac.Od starej Wsi sie rozlalo i juz do Mystkowa w deszczu.koncowka to nieporozumienie,zamiast mety przy kosciele byla gdzies z boku przy domach.Bylem zle ustawiony i niestety roce spierdzielilem finisz
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.