pojawilo sie pare osob.Jedziemy spokojnie na Golkowice i Carny potok.Dalej Zabrzez i kamienie.Podjazd pod OStra na spokojnie.Tam czekamy na reszte i do Młyńczysk.Zimno ale pogoda znosna.
do urzedu w Krynicy odebrac akrt urodzenia.ZImno jak diabli ale slonce i chmurki.Jade glowna droga przez Labowa ale na Krzyzowke wyjezdzam stara droga.jade mocno i dalej zjazd do Krynicy.Stamtad jade na Rome i Jakubik,podjazd stromamy na zjezdzie potwornie zimno.DOjezdzam do Mochnaczki i skrecam na krzyzowke.Dostaje wiatr w ryja az do samego Sacza.Fatalnie sie jechalo
pojechalem rano z wiatrem na Kamionke i daej na Kozie Zebra.Tam rpzed koncem podjazdu strzela nypel,centra mega i zawracam.Zjazd czujnie i do Sacza pod wiatr,zimno i kropilo
z Adrianem do Rytra przez deszcze.Tam bylo sucho,niestety spowrotem now zaczelo lac.Ja skrecilem jeszcze na Stary Sacz glokowice i podjechalem na Stronie.Stamtad juz do Sacza
w pieciu przez Korzenna do Grybowa.Bylo ciezko bo na przelaju.Dalej przez POlany na Krzyzowke,kocnwoke mocniej docislem.Z Krzyozwki jedziemy na sacz w 3 i jeszcze przez Zeleznikowa
wyjazd wczesnie rano,wilgoć ale sucho,jade na Marcinkowice idzi mi to mega opornie.Ledwo krece wychodzi kilka dni na najwyzszych obrotach w domu z dzieciakiem.Zjezdzam do Kleczan i pozniej Pisarzowa znow podjazd i do Limanowej.Tam rpzez miasto zaczyna troche kropic,im dalej tym bardziej ale droga ejszcze nie ejst mocno mokra.WYjezdzam na przelecz po duzych mekach.Zjazd scianka do Zalesia i w dol do Kamienicy.Tam juz mocno mokro ale wo Zabrzezy suchutko i do Sacza lece pod wiatr ale w rownym tempie
wyjazd po poludniu w super pogodzie sloneczo a wizyta zacna bo do syna w szpitalu urodzonego dzien wczesniej.W pierwsza strone z wiatrem.W wierchomli peka mi nypel i zazczyna se jazda kolo nie meisci sie w hamulcach i wiedlkach.Pomaga mi jais motocyklista i jade dalej.Cala dolina pod wiatr.W Krynicy do szpitala i powrot juz wwiatrem do sacza ale tez bojno o kolo ktore latalao na boki
wczesneymr ankeim na WYoskie i do LImanowej wiatry straszne,kropilo i wogole syf.Jakos zjechalem do Limanowej i dalej do Mlynnego i Ujanowic.Podjechalem przez Just do Sacza juz szybciej
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.