zbiorka Ba pogoda fajna najpierw na Mogilno od Paszyna i dalej w dol do WIlczysk.STamtad plasko do grybowa i powrot przez Binczarowa na spokojnie.DO Sacza szedl juz gaz
popoludniowa jazda,najpierw na Rdziostow i dalej na Pisarzowa.DOjechalem do LImanowje w miescie korki wiec jakos walcze o szybki przjaZd.Dalej na Zegocine,dlugi podjazd i dziurawy asfalt zjechalem do miasta i dalej w rpawo na WOjakowa.jechalo sie fajnie lekko w dol caly czas do Łososiny.WYjazd na Just do Sacza mocno
pojechalem na zbiorke i w 4 jedziemy na MArcinkowice,widze ze cos jest nie tak zmienilem lancuch i okazalo sie ze jeden pin sie rozpina:/doejchalem do Pisarzowej i zawrocilem.DO garazu serwis i jade plasko do Swidnika i na Stronie.
z Karolem spokojny trening.Poczatek pod gore,zdrojowa na Klimkowke i Łeka.Pozniej podjazd w KOrzennej i zjazd do WIlczysk.Dalej juz do Grybowa i przez Pataszkowa do Sacza.Sucho ale wilgotne powietrze
najlepsze Tatry Tour jakie w zyciu pojechalem.Na starcie chyba najmniej osob w historii lekko ponad 100.Wlaczam sie zaraz po starcie i jedziemy spokojnie.Dawno tak wolno sie nie toczylo.Nie bylo zadnych koalrzy zawodowych i stad nie bylo komu ejchac.tempo wycieczkowe.POdjazd na spokojnie i w dol do Liptowskiego tez bez gonienia.Niestety byla i kraksa ale jakos ominelem.POzniej juz zaczynalo sie rozkrecac i do podjazdu pod Huty trzymalem sie.POdjazd juz spokojnie,jechalem z kolega i jeszcze kilkoma osobami.Na gorze wtorzymy grupe troche rwania na zjezdzie ale udalo sie utryzmac.Dojecdzamy tak pod granice PL ja staje na bufecie niestety reszta ejdzie dalej.No coz jade samemu.DOpiero na podjedzie pod Zab dogania mnie duza grupa i tak ejdziemy wspolnie.POdjazd na Glodowke tak samo przed granica troche sie to dzieli i podjazd na Zdziar jade sam juz zreszta bylem mocno wyciety i chcialem trzymac swoje tempo.Zjechalem w dol do Tatrzanskiej Kotlinki i dalej do Łomnicy samemu.Czas nieco ponad 6h nigdy chyba mi tak dobrze nie szlo.
udana zbiorka w 4 osoby.Pojechalismy na Rytro i dalej na Kosarzyska tam podjazd az do SKi Hotelu.W dol zimno jak diabli.Pozniej do Sacza juz mocne dokrecanie tempa i zdazylismy przed zmrokiem
mialem prawie caly dzien wolny wiec wyjezdzam o 7 rano.Ubrany na krotko a nie bylo za cieplo,za Saczem mgly i jade tak przed siebie.Mialem zamiar dojechac do Gorlic a pozniej sie zobacyz.Jechalem spokojnie i dotarlem do Gorlic i skrecilem na Dukle.Droga pofaldowana gora dol az do Zmigrodu.Stamtad na Ozenna.Zaczelo sie robic ciekawiej,pagorki i pusto,domow jak na lekarstwo.Sklepow tez nie ma.Minelem Krempna i dalej do granicy.Przejazd przez granice w lesie i dalej juz na SLowacje do Niznej Polanki.Tam zaczal sie ruch samochodowy i slonce wyszlo i grzalo.Dojechalem do Zborova i jade na Bardejov.Podjechalem sobie do Bardejovskich Kupeli.Napilem sie wody i dalej przez bardejov na Tarnov i w gore do granicy.Uff wiatr w ryja,podjazd caly czas masakra,zajelo mi to duzo czasu.Na szczycie jade od razu w dol do Tylicza i skrecam na Krzyzowke.dalej ten wiaatr.Stanelem w sklepie chwile odpoczelem i juz do Sacza mocno dalej pod wiatr
goraca niedziela i start na ostatnim etapie czasowki.Dlugo czekalem na swoj start.Z poczatku lekko w dol z wiatrem wiec krece do 45km/h pozniej podjazd na Bielanke i juz wolniej.Nastepnie kilka wzniesien i mega sciana za Odrowezem.Miejscami to z 20% tam bylo jakos rpzepchnelem a pozniej juz bylo lepiej do Jablonki pd wiatr a stamtad juz DK7 do SPytkowic w gazie.Meta podjazd.Miejsce odlegle ale zadowolony.Powrot stamtad na rowerze uf cierpialem mocno w upale na koniec mnie odcielo
bylo nas jedynastu i trasa dosyc podjazdowa.na poczatku plasko do podegrodzia i podjazd na Wysokie przez Litacz.Strome i mocne tempo.Dalej zjazd z WYoskiego na Krasne Potockie i stromym zjazdem Chomranic.Podjazd na Zawadke i do Tegoborzy.Chwila plaskiego i jeszcze na Klimkowke zjazd Ubiadem i pod Sienna juz ostatni raz.
zebralo sie prawie 30 osob na zbiorce.Koledzy z Krakowa i nas tez liczna ekipa.Jedziemy na WYsokie i od razu idzie gaz.jade swoim tempem na gorze i tak czekamy.Dalej w dol do LImnowej i podjazd na Ostra.ZNow jade swoje.Na gorze czekamy i w dol do Kamienicy gdzie dluzsza kawowa przerwa.Zostal nam podjazd na Zasadne do Ochotnicy.Jest tam stromo,kolo odrywa jakos wyjechalem w dol znow dziurawo.Na dole dluzszy postoj az sie wszyscy zjada.Wpada pomysl podjechania na najtrudniejszy chyba podjazd w polsce na osiedle Twarogii.Istna masakra,2 serpentyny po 30% a miejscami to kolo tak odrywa ze nei dizie wyjechac.Na gorze ejszcze ludzie maja domy... zjazd to tez wyzwanie zeby nie strzelila detka.Jakos sie udalo i jedziemy w dol do Łącka tam sie troche grupa dzieli i w 5 lecimy do Sacza juz w bardzo mocnym tempie
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.