dzien wczesniej nie dalo sie nic pojezdzic.SPadly spore sniegi.Od rana wyczekiwalem na slonce i udalo sie ze drogi przeschly.POjechalem plasko przez Golkowice i Zabrzez do Ochotnicy.Tam miejscami mokrawo i zaraz za centrum Ochotnicy D. zawrocilem.Zjazd zimny bardzo.Skrecilem jeszcze na Tylmanowa i dojechalem do hopki.Nawrot i z lekkim wiatrem w duzo lepszym tempie do Sacz
trening z Andrzejem.Do Jazowska bylo w miare widno.Tempo trzymalismy dosyc mocne.Caly czas pod wiatr.Skret w Zabrzezy na Kamienice i dojechalismy troche za centrum.POzniej mocno w dol i dalej juz z wiatrem mocno do Sacza
pogoda srednia ale nie padalo.Mokry asfalt ale juz nie chclapalo bardzo.Najpierw spokojnie do Dabrowej dalej do Tegoborzy.Podjazd na Just spokojnie.Zjazd w konkretnej mgle do Łososiny.POzniej plasko az do Jurkowa.Ruch aut byl spory.DOjechalem do ronda i w tyl zwrot.Zrobilem sobie 3 tempowki pod wiatr.W sumie niezle sie jechalo.Podjazd na Just juz mocno.DO Sacza spokojnie
jeszcze korzystam z dobrej pogody bo na weekend kiepska zapowiadaja.Ruszylem pozno bo dopiero po 18.Kierunek Golkowice i skret na Czarny Potok.Drogi wilgotne przez mgle.Im wyzej tym jej mniej.Jakos nieprzyjemnie jechalo sie przez Młyńczyska,ciemno masakrycznie i w tej mgle naprawde nieciekawie.POdjazd na Ostra na spokojnie.WYjechalem na przelecz.tam piekne widoki i gwiazdy swiecily.Zjazd do Kamienicy nieciekawy,miejscami mocno mokro,balem sie ze cos przymrozilo wiec caly czas czujnie na hamulcach.Od Kamienicy juz w mocnym tempie i ejchalo sie dobrze
zapowiadali descz caly dzien ale budze sie rano nie pada.Wiec jade na szybkie 2h po plaskim w rownym tempie.W Saczu dosyc nie chlapalo jednak dojechalem do Jazowska a tam kropi i mokro wiec zawracam.Jade obwodnica i na STary Sacz.Dojechalem do Rytra i nawrot z bocznym wiatrem.Drogi juz rpzesychaly i jechalo sie dobrze
cos niesamowitego by w styczniu bylo 13 stopni!rano ruszam godzine wczesniej na Rdzisotow i Zawadke.jade spokojnie.Zjazd do Tegoborzy i plasko do Sacza na zbiorke.Po drodze lapie mariusza i jedziemy razem.Na zbiorce 7 osob wiec zapowiada sie fajna jazda.Mialem ograniczony czas do lekko ponad 2h.Jedziemy do Golkowic i dalej na Przyszowa.Tempo spokojne.Podjazd na Raszowki,czekamy na reszte.Dalej w dol Do limanowej i tam w rynku zawracam.Jade sam juz do Sacza.Idzie gladko bo wiatr dosyc pomaga na WYoskim.Zjazd do Sacza i w domu
ciag dalszy super pogody.WYjechalem za jasnosci i tak az na WYsokie.Jechalem spokojnie jak zwykle po obiedzie.Na szcyzcie dosc mocno pizgalo wiatrem.Zjazd do Kaniny i dalej przez raszowki.Skrecilem w prawo i podjazd na Siekierczyne.Stamtad do Limanowej i nawrot.balem sie ze bedzie tam slisko ale nawet jakos to poszlo.WYjechalem na szczyt siekierczyny i zjechalem do Lukowicy.Zapomnialem drugiego aku i meczylem sie na slabym swietle.Momentami nie widzialem jak idzie droga... Zjechalem do Lukowicy i skret do Stronia.Podjazd spokojnie zjazd czujnie.Znow podjazd na Mokra Wies.tam droga troche nieciekawa bo pelno piasku i kamykow.Zjechalem po ciemku do Podegrodxzia.Chcialem troche odsapnac wiec plasko do Golkowic i nawrot na obwodnice.jeszcze na koniec skoczylem na Rdzistow i do domu
super pogoda jak na styczen,cieplo i sucho wiec postanowilem troche po gorkach pojezdzic.Najpierw pojechalem do Dabrowej i podjazd na Kurów.Zjazdy po ciemku nie naleza do przyjemnosci skrecilem na Siedlce.Dlugi podjazd i zjazd do Łęki.Tam spotkałem sie z Andrzejem i wspolnie do Wilczysk.Tam pod paskudny wiatr az do FLorynki.POdjazd na Bogusze,miejscami lekko zamarzniety asfalt.Zjechalismy do Boguszy i tam mocne dokrecanie do Sacza po sakreamenckich dziurach
prognozy sie sprawdzily i od rana niesmiale slonce.Jak jechalem na zbiorke to bylo jeszcze mokrawo.Jest nas 4 i jedziemy przez CHelmiec do Golkowic.Skrecamy na Przyszowa i lekko w gore.SLonce swieci jedzie sie super.Podjazd na Kanine i zjazd pod wiatr do Limanowej.Jedziemy przez miasto i dalej przez Ujawnoice z wiatrem to sie leci.Zostal Just.Podjazd troche mocniej.Zjechalismy do tegoborzy i skret na Zawadke.Znow pod wiatr i ciezko.Zjazd czujnie bo 2 zakrety sa naprawde ostre.Jeszcze wpadl pomysl by jechac na Pisarzowa i pozniej Na Kanine.POdjazd na spokojnie i Siekierczyne to samo.Pozniej juz tylko z wiatrem do Sacza.Drogi calkiem przeschly a nogi ledwo krecily
trening w fatalnej pogodzie.Jak wyjechalem od razu zaczelo padac.Czym dalej tym gorzej.Do tego potwornie wialo lodowatym wiatrem i kutrka mi zamarzala.Dziwnie ze w Golkowicach jak reka odial przestalo praktycznie padac i do tego jakies cieple powietrze.jechalem sobie spokojnie do Zabrzezy i nawrotka.SPowrotem tez niezle az do Golkowic,gdzie znow zaczelo padac i tak samo zimno jak w tamta strone.W Saczu szklanka na chodnikach i bocznych drogach
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.