kolejny trening z Andrzejem.Na zbiorce sie nikt nie pojawil.Znow pochmurnie ale sucho.Jedziemy przez St.Sacz na Piwniczna.Troche z wiatrem.POzniej skrecilismy na KOsarzyska.Wraz z podjazdem droga coraz bardziej mokra.DOjechalismy az do parkingu pod sucha DOlina.Zjazd masakra caly rower uwalony.POzniej przez tymczasowy most i przez Młodów.Do Sacza pod wiatr ale rowne tempo.
trening z Andrzejem.Pogoda srednia ale nie padalo.Nie ma sie co zapuszczac w gory bo zacienione miejsca sa mokre a wyzej resztki sniegu leza.Jedziemy plasko przez Jzowsko,Łącko i skrecamy w Tylmanowej.O dziwo droga przez Ochotnice sucha momentami nawet slonce sie pojawilo.W centrum zawracamy i w dol juz szybciej.Jeszcze na koniec Marcina spotykamy i w mocnym tempie do Sacza
trening po 2 dniach przerwy.troche mnie przeziebienie rozlozylo ale sie zebralem i razem z Andrzejem wybralismy sie w strone Kamionki i dalej na Bogusze.Bylo dosc cieplo 4 stopnie.Wiatr lekko wial w plecy i jechalo sie przyjemnie.We dwoch duzo razniej sie jedzie.POdjazd na spokojnie i zjazd ostrozny.Skrecilismy na grybow i pozniej na Ptaszkowa.Podjazd tez spokojnie,zjazd w dol niepewnie bo miejscami woda na drodze.Do Sacza juz spokojnie
dzisiaj wiecej czasu.Rano jade w deszczu,srednio rpzyjemnie w nocy padal snieg.POzniej wieczorem przejazdzka prawie przez claa Wawe.Ciezko sie jedzi po tak duzym miescie.Sciezki rowerowe sa rzadko albo brukowane.Nic nie padalo i w sumie niezle sie jechalo
pojechałem na zbiorke.Okazalo sie ze tylko Andrzej sie pojawil.Wiec jedziemy w kierunku Piwncznej z zamiarem objechania doliny Popradu.Z kazdym kilometrem coraz dalszy ten pomysl sie wydawal z racji zimna i nieprzyjemnego wiatru.DOjechalismy do Wierchomli i decydujemy ze nie jedziemy dalej.POmysl jazda do Wierchomli pod sam stok.Fajny dlugi i niestromy podjazd.Momentami kiepskawy asfalt.Zjazd i juz do Sacza plasko i spokojnie
caly dzien padalo ale nie wytrzymalem i pojechalem na trening.Jak wyjezdzalem to lekko kropilo ejdnak juz za Dabrowa zaczelo mocno.Nawrocilem sie wiec w Tegoborzy i do Sacza.jeszcze skrecilem na Golkowice i petle starosadecka na koniec w duzym deszczu
w koncu cos szybciej.POjechalem na zbiorke STC bylo nas 5.Jedziemy trasa IC na Łeke.Podjazd na spokojnie na koncu skacze chwile.ZJazdy do Wilczysk mocno.POzniej niestety pod wiatr do Grybowa.Na zmianach jakos to idzie.Skrecilismy na Florynke.Dalej pod wiatr.Skret na Bogusze juz z bocznym wiatrem.Jedzie sie fajnie.Zjazd masakrycznie szybki,dokrecanie ile wlezie.Tetno jak szalone.generalnie dopiero w Kamionce jakis spokoj.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.