Ostatni start w sezonie zaliczony.W koncu jest powod do zadowloenia bo byl bardzo udany.Na starcie stawilo sie prawie 90 kolarzy,widac bylo wielu znajomych z Tatry Tour badz tez innych polskich wyscigow,obsada bardzo mocna miedzy innymi Kamil Zieliński z CCC Polsat, i zapowiadalo sie ostre sciganie.Ruszylismy z plyty rynku w strone STarego Sacza gdzie mial nastapic start ostry.Nie bylo jakiegos ognia od poczatku tylko rowne tempo kolo 45km/h.W Rytrze rozkopana droga i tam lekkie zamiesanie ale udaje sie utrzymac czuba.Tam tez peleton sie dzieli i jedziemy jakos w 50 osob.W samej DOlinie Popradu tempo bardzo nierowne,co chwila jakies skoki i jazda 30km/h.Tak dojechalismy do Zegiestowa i tam na hopce poszlo mocniej ale spokojnie dalem rade.DO samej Musyzny spokoj,tam powoli aczelo sie rozkrecanie tempa pod podjazd na Krzyzowke,generalnie byl bardzo dobry wiatr w plecy.Pod Krzyzowke jakis stary dziad zajechal mi droge i musialem zsiasc z roweru ratuajac sie przed upadkiem i peleton uciek mi na jakies 150m i nie moglem ich dogonic.Szlem wlasciwie na zabicie pod gore.Na Krzyzowce skrecilismy na Grybow i w 4 mocno zaczelismy zjezdzac,na tyle mocno nadawalem tempo dokrecajac ze zostalem tylko z jdnym kolarzem i wspolnie przez Polany dogonilismy peleton w FLorynce.Od razu podjazd pod Bogusze,bylem mocno przestraszony bo tetno 185 a ja mam ozpoczynac mocny podjazd,jakos sie wyciszylem i 3malem grupe az do samego szycztu tam lekko zostalem ale bylo to moze 30m.Na zjazdach spokojnie jechalismy znow w 4 az do wielkiej dziury w drodze w ktora 3 z nich wpadla...no szok normalnie ja w pore zaragowalem i dobilem w gruga strone bo goscie szlifowali po calej szosie.ZOstalem sam i jeszcze 15km do mety.Zaczelem ejchac spokojniej czekajac na kogos z tylu dojechala do mnie dwojka i rozpoczelismy mozolne gonienie.W Kamionce sie udalo dojsc grupe i juz w spolnie w mocnym tempie do Sacza gdzie rozegral sie sprinterski finisz.DObrze go rozegrajac bedac w jego czubie.Ostatecznie 20 miejsce w OPEN i 11 w Kategorii.99km w czasie 2:37h co dalo kosmiczna srednia 38,6km/h;)
Tym razem od drugiej strony.Najpierw droga w strone Krynicy ipodjazd na Krzyzowke,tam cos ciezko mi sie ejchalo.Na Krzyzowce skrecilem na Grybow i zjechalem przez serpentyny Berestu.Piekna pogoda sloneczko i niebieskie niebo.Zjazdy az do Florynki i skret do Sacza.Pod Binczarowa miejscami mocniej,koncowka sie wyplaszcza i ta szlem calkiem dobrze.W sobote bedziemy sie tm scigac wiec dobrze bylo przetrzec szlak.Z Boguszy juz rowne tempo do Sacza
Z kolega z STC Mariuszem ustawilismy sie na wspolne objechanie trasy sobotniego wyscigu.Ruszylismy w kierunku Piwnicznej najpierw rozgrzewkowo i dopiero od Mlodowa po zmianach w tetnie 160-175 po 6 min.PO dwoch takich zmianach mialem dosc,jeszcze pozniej zrobilismy jedna i dalej juz spokojniej
W koncu wybralem sie na zbiorke STC.Pogoda srednia ale nie padalo.Bylo nas 6 i ruszylismy w kierunku Korzennej.POdjazd dosyc spokojnie,pierwszy sie tam wytoczylem.POzniej zjazdy do Wilczysk i skret na Grybow i tam na Berest.POd Berest jechalem bardzo mocno w koncowce lekka zadyszka i tam czekalem na reszte.Zjazd do Sacza stara droga bo glowna biegli maratonczycy.Cala droge jechalismy bez ruchu drogowego,super sprawa
Wyscig ktorego najbardziej nie lubie w clym kalendarzu startowym.Trasa tej Majowki mi jakos nie odpowiada a juz 2 roz z rzedu jest taka sama.Petle 18 razy po 2,5km.Od startu lekko pod gorke,pozniej w dol i 2 ostre zakrety.Rozpadalo sie od 7 okrazenia i wtedy wlasnie jakos stracilem kontakt z czolowka,probowalem szarpac jeszcze 2 okrazenia ale nic z tego.ZOstalem z jednym gosciem i razem mocno do konca juz jechalismy.Na koniec wypredzil mnie Saint i po chwil zaliczyl gleba na mokrym.Na szczescie szybko sie pozbieral i razem wjechalismy na mete,szkoda tylko ze ja jedno kolko mniej...
Z Sacza do Krakowa rowerem.rano bylo dosyc chlodno jednak pozniej nawet slonko wyszlo i sie dobrze ejchalo.Suche drogi i lekki wiatr w plecy.Szwankoala mi tylko przerzuka tylna.tempo caly czas rowne
Po pracy w kierunku Kroscienka gdzie odbilem na Czarny Potok.Polozyoli nowy asfalt na dosc dlugim odcinku wiec jedzie sie miodnie.Po Mlynczyska szlem jak burza,koncowka jest dosyc sztywna.Na sama Ostra troche oslablem i tyle co wytoczylem sie na szczyt i od razu zjezdzalem.Na zjazdach dochodzilo do 66km/h.W kamienicy skret na Sacz i rowne tempo ze srednia 31,9km/h
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.