Fajna wycieczka dzis wyszla.Umowilem sie z Marcinem i Mariuszem na wspolna jazde.Ruszylismy dosc wczesnie rano,ladne slonce i duza rpzejrzystosc powietrza.Najpierw poszedl Rdziostow i dalej przez Pisarzowa do Limanowej.Skret na Dobra i fajna dolinka dojechalismy az do Podłopienia gdzie skrecilismy w kierunku Jodłownika.Nigdy tamtedy nie jechalem,od razu podjazd na Zawadke.Za Wilkowiskiem w lewo i krotka scianka do Skrzydlnej.piekne tereny widoki tam powalaja i asfalty o dziwo tez bardzo fajne.Troche tam zaniemoglem i podjazdy zaczely mnie bolec.Przejechalismy przez Wole Skrzydlanska,znow podjazd i zjechalismy do Kasiny Wielkiej przecinajac drgoe na Myslenice.POzniej juz z gorki do Mszany gdzie robimy postój przy sklepie.Po chwili jedziemy glowna droga w kierunku Zabrzeza.Od razu robi sie nerwowo z kierowcami.na szczescie po chwili skrecamy na boczna droge na Łetowe.Na poczatku plasko pozniej dosc mocny podjazd i stamtad zjazd do Jurkowa.Dalej to juz znane mi troche tereny.Podjazd na Przełęcz Rydza Śmigłego i zjazd do SLopnic.Mocno juz bylem zmeczony ale jeszcze trzeba wrocic.Kierujemy sie na przelecz Słopnica a stamtad na Ostra.Uff to by bylo na tyle gor.Koledzy jada cos jeszcze dokrecic a ja zjezdzam przez Mlynczyska do Sacza.Zrobili juz prawie caly nowiotki asfalt od Ostrej,musialem omijac swiezo polozony odcinek asfaltu.Dzieki za jazde!
DObry trening.Udalo sie przed deszczem zdazyc chociaz troche kropilo na Kotowie.Najpierw z wiatrem na Bogusze gdzie srednia na szczycie 30km/h.Zjazdy po nowym asfalcie i w Florynce mocno oberwana skrapa ale droga przejezdna jednym pasem.Od FLorynki to juz lekko w gore i skret na Kotów.Koncówka bardzo ciezko mi szła.Zjazdy troszke po mokrym wiec uwazalem.Od skretu przed Labowa mocne tempo.
Udalo sie wstrzelic w okno pogodowe.Wyjechalem po 17 i drogi szybko schly wiec mnie nie schlapalo.Najpierw w Swiniarsku spotykam Marcina,pozniej zawrocilem i do podegrodza.Tam kilka dni temu znalazlem fajne rpzebicie przez Stronie w kierunku Przyszowej.Droga pnie sie ze 3km pod gore,super asflat troche w lasku.Pozniej zjazd i jestem za Owieczka.tam od razu prosto na Lukowice,znow krotki ale stromy podjazd i zjazd do Lukowicy.Tam pytam o droge na Czarny potok i znow ostry podjazd,zechalem do Jastrzebia i tam juz znana drgoa na Ostra.Podjazd spokojnie.Na Ostrej chwila popasu i zjezdzam do Kamienicy.Dalej to pod lekki wiatr do Sacza
Po pracy szkoczylem na Pascia Gore.Poczatek asfaltem pozniej w maire wspinania sie asfalt konczy sie i szuter,ciekaw jestem jak na Karpackim Maratonie tam na szosach przejada
Mocny trening na podjazdach.Pogoda byla bardzo niepewna,jak wyjezdzalem to cos zaczynalo kropic i grzmic ale raz sie zyje.ruszylem przez maisto w kierunku Boguszy z tym ze odbilem na Ptaszkowa.Podjazd w mocnym tmpie i zdziwko bo zrobili dlugi fragment zjazdu,asfalt malina!W Grybowie skrecam na Krynice i zaczynam mozolne 1-2% podjazdu az do Berestu.Tam juz pod gore i tempo tez dosyc fajne.Jeszcze mialem troche sil to skrecilem do Krynicy i przez Kopciowa do Mochnaczki by znow pod Krzyzowke wyjechac.DO Sacza juz pod lekki wiatr,przed Nawojowa dra asfalt i po tarku ciezko sie ejchalo
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.