dawmno nie jechalem jakiegos terenu.W tamtym roku z kolega jechalismy tamtedy ale ja sie troche zgubilem i chcialem sie odegrac.Ruszylem w strone Jazowska,fuj pod wiatr na asfalcie na goralu.Z ulga dotarlem do Obidzy i dalej pod gore asfaltem az skonczyly sie zabudowania.Dalej juz szuter,z poczatku niezbyt stromy a wkoncowce jest sciana i zrzucilo mnie z siodelka.Szybki podbieg i jestem na przel.Przyszlop.Zjezdzam w dol do Szczawnicy.Jest srednio ciekawie,duze kamole,wasko.DOpiero na dole wjezdzam na piekna szutrowke i mkne na dol az do Kapliczki gdzie skrecam w lewo.teraz czeka mnie 7km podjazdu.Kiedys jechalem kawalek tedy.Jest rowno ponad 10% pod gore.Jade spokojnie,szukam skretu na niebieski szlak i po 4km jest.teraz juz tylko formalnosc mi sie zdawalo,okazuje sie ze nie jest tak latwo,miejscami musze schodzic,bo takie kamienie i ponad 20%.Z ulga docieram na kolejne polaczenie ze szlakiem.Stamtad jest juz w dol i na koneic lekko w gore.Jestem przy maszcie na Przehybe.JAde szutrem w dol i asfaltem na zabicie.Wieje mi w plecy,jedzie sie extra /1451861
spokojny trening z jednym dlugim podjazdem na Vabec.najpierw plakos i nudno do PIwnicznej.POdjazd na Vabec spokojnie,dostalem wiatr w plecy i fajnie sie ejchalo.Na szczycie chwila przerwy i zjazd,pod wiatr.DO Sacza wiatr sie uspokoil i juz super si ejechalo
Dawno nie bylem rowerem na Knurowskiej.Akurat pogoda byla taka srednia wiec decyzja jade.Najpierw plasko i nudno do Tylmanowej.Szedlem dosyc mocno i mam srednia 33,4km/h.Skrecam i dalej pod lekka gorke caly czas.Koncowka stromsza.Na szczycie od razu zawracam i zjezdzam mocno w dol.Niestety pod wiatr.Dalej tez plasko pod wiatr /1451861
Nie bylo czasu na jazde nawet w sobote czlowiek musial isc do pracy.Szybko ruszylem na podegrodzie i skrecilem na Stronie.Podjazd fajny,szedlem sobie spokojnie i zjazd zakonczony podjazdem do Łukowicy.Dalej pod gore na SIekierczyne.Miejscami jest stromo,nad LImanowa jakies mgly.Wyglada ze ebdzie padac.Zjezdzam ostro w dol i w Limanowej skrecam na WYsokie.Ide mocno z zamiarem pobicia KOMA.Pierwszy idzie gladko,cisne prawie w trupa.Pozniej lekki zjazdy i od stacji Lotosu nastepny juz na szczyt WYsokiego.Idzie mi super dobrze.Utrzymywalem prawie 30km/h.ZJezdzam juz spokojnie do Sacza.Uf ciuezko bylo /1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.