ostatni maraton u WIeśka w Beskidach.Sezon juz sie konczy,jeszcze mi tylko Bieszczady na deser zostały.Z Rafałem wyjazd wczesnie z Sacza i przed 9 jestesmy w Rajczy.Jest mokro,troche kropi ogolnie nastroje kiepskie.Jednak na starcie nie padalo i mokro bylo tylko do przeł Ujsolskiej.Jak nie urok to sraczka i po starcie slysze ze bębenek w kole sie buntuje.Trzaski piski i blokowanie sie koła.Zostaje z tyłu,grupa okolo 40 osob odjezdza mi w oczach.Jade spokojnie na przełęcz,jestem sam zaczynam troche gonic.Dojezdza do mnie wieksza grupka z tylu i w takim mneij wiecej skladzie ejdziemy przez plaskie odcinki Słowacji.Tempo szło tam naprawde mocne.DOjezdzamy do podjazdu na Korbielów,krótka górka.WIdze tam Arka jak pompuje koło... zjazd do Korbielowa i ostre tempo caly czas.Jest tam nas chyba z 30 osob.Jedziemy w lewo,krotki podjazd i pozniej stromy podjazd na przeł. u Poloka.Tam nie moge obrucic korbami... Na zjezdzie mi jakos puszcza i dalej waskimi druzkami do bufetu rpzy bunkrach.Znow ostry zjazd i dalej juz do Milowki glowna droga i do Rajczy.nie ejst zle,w razie co moge sie wycofac i trafic od razu do auta.Jade jednak do mety znow pod rpzeł Ujsolska.Idzie mi to mocno opornie,znow mi odjezdzaja jednak na podjezdzie dochdoze pojedynczych kolarzy i wjezdzam z ulga na mete.Mogło to sie skonczyc gorzej i gdzies utknac na SLowacji.Zjazd juz na spokojnie.Miejsce dgzies kolo 70 open,szkoda mi ze znow przez sprzet nie moglem jechac swojego /1451861
rano padalo,pozniej sie wypogodziło i zapowiadała sie fajna jazda w grupie.Pojawilo sie nas kilku,jednak po pierwszej gorze zostaje nas tylko trzech.Jedziemy po zmianach.W Korzennej Marcin znika mi z pola widzenia i zostaje z Mariuszem.Jechalismy dosyc spokojnie do Grybowa i tam Mariusz skraca trase na Ptaszkowa.Ja jade dalej sam.Podjazd na Bogusze sprawne,cos lekko wialo w plecy.Pozniej do Sacza juz czasówka.ZImno bylo potwornie /1451861
trening z przygodami.Chcialem pojechac na Magurke,w tym roku jeszcze nie bylem tam.Wyjazd przy siapiacym deszczu.Podjazd na Cieniawe i do Grybowa,dalej ROpska.Postanawiam jechac od innej niz zwykle strony.jade na Klimkówke i Uście.Tam niespodzianka,kłada asfalt az do Gładyszowa.Teraz jedzie sie jak po dywanie.W Gladyszowie stwierdzam,że z przodu mam mało powietrza.DOpompowanie a tutaj zonk,cos bardzo uchodzi.Zmiana detki i znow puszcza.. qrde łatanie ale ciezko w takich warunkach.POstanawiam jechac na obreczy.Na zjezdzie z Magury spotykam miłego goscia który proponuje zawiezc mnie do Gorlic.Tam juz u Sebastiana w sklepie,zmieniam detke i do Sacza jade mocno.Na koniec zlalo mnie do suchej nitki /1451861
od rana w Tatrach,po powrocie krotki trening na szosie.POdjazd na Szczereż od Jazowska,dosyc dlugi.POzniej zjazd do Czarnego Potoku i Łącka.Stamtad płasko do Sącza i prawie ze zmrokiem /1451861
wyjechałem o 6 rano,było jakeis 5 stopni:)najpierw na WYsokie,jechałem sobie powoli,zjazd do Limanowej szczekałem zebami.W LImanowje kierunek na Mszane,podjazd do Zamieścia i dalej do DObrej.Skreciłem na Jurków,miałem jechać w dół do Mszany jednak wyjechałem tylko na łętowe,ciezki tam nawet ten podjazd.Zjechalem spowrotem do Jurkowa i podjazd na Przeł. Rydza Smigłego.DObrze mi sie ejchało.Na szczycie zdjecia i zjazd do Słopnic.Teraz juz na Zamieście i do Limanowej.Wiatr w plecy wiec sie dorze jechało.POwrot przez Pisarzowa i Klęczany. /1451861
Dzisiaj sie działo na IC.Bylo 7 osób.Od startu ostrego poszedl ostry gaz.Twardy nadawał tempo,na podjezdzie pod LIbrantowa zostałem troche z tyłu i pozniej przez 20km goniłem z Darkiem kolegow z przodu.W Koncu Twardy odjechał i w trójke jechalismy juz do samej mety.Podjazd pod Binaczrowa nawet mi niezle szedl.Po zmianach dojechalismy do Jamnicy i troche pogubilem sie z linia mety i Arek wyszedl mi z koła:)Czas 1:37,srednia prawie 36km/h ladnie /1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.